Ostatnio po treningu zadałam sobie dość proste pytanie: czy potrafiłabym żyć bez tego wszystkiego?bez skał,bez gór,bez liny,bez oczekiwania na kolejny wschód słońca w górach? Po krótkiej chwili refleksji odpowiedź ta to NIE.
Nie potrafiłabym.
To wszystko jest częścią mnie,dużą częścią mnie. tak jak dla wielu poranna kawa to rytuał dla mnie rytuałem jest uświadomienie sobie i motywowanie siebie do działania i progresu. To własnie sprawia,że każdego dnia czuję,że żyję. bez tego jestem "nikim", bez tego nie znałabym swojego przeznaczenia.
Copyright © 2014 by gorskieblogi